Agnieszka
Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mojego pokoju
|
Wysłany: Sob 22:17, 04 Wrz 2010 Temat postu: Far, far away, once upon a time... |
|
|
Dawno, dawno temu...
Zasłyszałem tę historię, myślę nawet, że może być zmyślona, ale jest zabawna i pouczająca. Dla wszystkich, którzy tak bardzo przejmują się słowami i prawem.
Jak już ktoś słyszał te opowieść, niech czyta od razu drugą część. Pewien młody policjant spacerując na służbie po swoim rejonie, natknął się na samochód zaparkowany metr za znakiem zatrzymywania i postoju, czyli tam gdzie już nie można. W środku siedziała młoda kobieta. Policjant podszedł, grzecznie przedstawił się i łagodnym tonem zapytał:
- Czy pani wie, jaki znak się tam znajduje? - wskazał na feralny znak.
A młoda pani szofer, uśmiechnęła się i zaintrygowana pogawędką odrzekła:
- Ja? Nie wiem! Ale może pan zapytać w kiosku, może oni wiedzą...
Wszystko skończyło się pouczeniem, choć pani szofer chyba do końca nie była przekonana, że jakiś znak coś jej nakazuje lub zakazuje.
Parę dni temu obserwowałem na dość zatłoczonej uliczce śmieszną scenkę. Manewrowały dwie panie, w bardzo przyzwoitych autach. Samochody stały naprzeciwko siebie, a panie za pomocą gestykulacji usiłowały wytłumaczyć sobie , jak bezkolizyjnie przejechać. Pierwsza z nich zdawała się mówić (tylko gestykulacją):
- Wycofaj się! Ja wyjadę, a ty potem wjedziesz tutaj!
Druga odpowiadała, także przy pomocy ruchów rąk i wyrazu twarzy:
- Nie! Zjedź trochę na prawo, a ja się przecisnę!
- Nie dam rady, za ciasno!
- Spróbuj, powoli się uda!
- Ani myślę, zahaczę o coś, jest za ciasno!
Odchodziłem, a miny i gesty pań, zdawały się mówić:
- Trudno, jak nie chcesz, to nie!
Wyobrażacie sobie, co by było, gdyby trafiło na facetów? Otworzyliby okna i na całą uliczkę wykrzykiwaliby, jakim beznadziejnym kierowcą jest ten drugi. Fruwałyby przekleństwa, a niewykluczone, że panowie jak nastroszone koguty stanęliby naprzeciw siebie. A panie? Kulturalnie, tylko gesty i miny, i to w dialogu.
Przeceniamy rolę znaków i słów, zupełnie inaczej można sobie radzić w życiu. Przede wszystkim należy luźno podchodzić do życia, nie tracić poczucia humoru i pogody ducha. I sprawnie manewrować na zatłoczonych uliczkach.
Znalazłam to coś (^^) dzięki facebookowi xD
( [link widoczny dla zalogowanych] )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Agnieszka dnia Sob 22:21, 04 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|